Mis à jour le 2021-01-13 12:28:02
Dwa dni po przybyciu do Orcières-Merlette jutro na zawodników Mont Aigoual czeka dłuższy i energiczniejszy podjazd końcowy. Wystarczająco dużo, aby jeszcze bardziej dopracować pozycje w klasyfikacji generalnej i pozwolić Guillaume Martinowi na ponowne zabicie.
Musisz wiedzieć, jak się zachować, gdy wysiłek jest długi i trwa 21 dni. To wyzwanie, które stawia Tour de France i peleton doskonale zdaje sobie z tego sprawę. W tę środę, między Gap i Privas, postanowiono więc nieco zwolnić, podczas gdy wysoka góra była wczoraj w programie i jutro będzie nadal.
Guillaume Martin był w stanie się ocalić
W Cofidis chcieliśmy też dobrze się zregenerować, kiedy cały zespół ciężko pracował dzień wcześniej, aby pomóc Guillaume Martinowi wspiąć się na 3. miejsce na scenie. Nawet dzisiaj wszyscy na zmianę wspierali swojego lidera. Na ostatnich kilometrach Guillaume chciał wrócić na najwyższe pozycje, aby się zabezpieczyć i bezpiecznie przekroczyć linię. Po rzucie karnym Juliana Alaphilippe Normand zajmuje obecnie 4. miejsce w klasyfikacji generalnej i 1. Francuza. Zgodnie z zapowiedzią, etap zakończył się sprintem. Na ostatnich kilometrach Elia Viviani, osłabiona zapaleniem oskrzeli prawej stopy od początku Tour, wolała wstawać. Wciąż kręci się tam włoski sprinter z drużyny Cofidis i ma nadzieję, że szybko odzyska swoje umiejętności. Tym samym Christophe Laporte reprezentował drużynę Cofidis w sprincie i zajął zaszczytne 12. miejsce.
Mont Aigoual, pełne wykończenie
Więc jutro droga znów się podniesie, a drugi szczyt zakończy się za trzy dni. Tym razem peleton będzie musiał wspiąć się na Mont Aigoual, który w historii tury został przekroczony tylko raz. W programie: podjazd o długości 8,3 km z czasami przekraczającymi 9%. To pole powinno zaostrzyć ambicje wspinaczy i ulubieńców Grande Boucle. Po swoim występie we wtorek Guillaume Martin zamierza w pełni wykorzystać swoje szczęście i zaoferować nowe emocje wszystkim fanom Cofidis.